Zakup A6 C4 do 20tyś.
-
- Adept
- Posty: 1
- Rejestracja: 2016-04-25, 07:07
- Imię:
- Moje Audi: -
- Silnik: -
- Nadwozie: -
- Trakcja: -
- Skąd: Gdańsk
Zakup A6 C4 do 20tyś.
Panowie szukam coś do 20 tyś tzn A6 C4 i nie mogę nic konkretnego znaleść. Albo jakiś trup albo ulep. Poradzicie coś? Najważniejsze musi to być avant ( sedan jest strasznie ale to strasznie brzydki ). Chyba że jakiś naprawdę wypasiony i szybki to jeszcze. I autko musi być w oryginale ( żadnych tjuningów typu gleba, naciągi, tjuningowe audio ). Najlepiej tak jak wyjechał z fabryki ;p
Edit.
Fajnie gdyby to było V8 albo 2.2T. Opcja AEL też może być
Edit.
Fajnie gdyby to było V8 albo 2.2T. Opcja AEL też może być
Ostatnio zmieniony 2016-04-26, 17:51 przez _razor_, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Mechanik
- Posty: 141
- Rejestracja: 2014-12-31, 01:14
- Imię:
- Moje Audi: -
- Silnik: -
- Nadwozie: -
- Trakcja: -
- Skąd: łuków
-
- Adept
- Posty: 1
- Rejestracja: 2016-04-25, 07:07
- Imię:
- Moje Audi: -
- Silnik: -
- Nadwozie: -
- Trakcja: -
- Skąd: Gdańsk
dechpo zobacz ostatnio jechałem 250km w jedną strone oglądać AEL w avancie. Facet miał wystawione za 13,5 tyś. Przez telefon fajnie zapewniał że wszystko ok i wgl. Na miejscu okazało się że cały samochód był malowany i ma parę nie dociągnięć typu przetarty fotel kierowcy, jakieś luźne plastiki. No bez jaj ale AEL za 13 to już powinna być prawie igła a nie że chociażby buda cała malowana czyli ulep. To w styczniu kupiłem AEL avanta typowego robola za 2 tyś i lakier cały oryginalny ma tylko że wiadomo rysy i powierzchowna korozja.
Ostatnio zmieniony 2016-04-27, 08:55 przez _razor_, łącznie zmieniany 1 raz.
- gitmar
- C4 Autorytet
- Posty: 295
- Rejestracja: 2013-04-30, 16:53
- Imię: Mariusz
- Moje Audi: S6+ C4
- Rok produkcji: 1996
- Silnik: 4.2 326KM (AHK)
- Nadwozie: Avant
- Trakcja: quattro
- Skąd: Mińsk Mazowiecki
- Otrzymał podziękowań: 1 raz
- Płeć:
Zejdź na ziemię kolego. Najmłodsze C4 ma 19 lat i xxxxxxx przebiegu. A w czym to ujmuje że auto było lakierowane No chyba, że cały w szpachli to co innego. Jak myślisz że za 13k kupisz igłę to powodzenia Popatrz na ceny zadbanych egzemplarzy na mobile.de, autoscout24.de, autoscout24.ch, ebay.de itp. Nikt głupi nie jest i za 2-3k € nie odda pięknego, wylizanego, gotowego do jazdy auta.
Poza tym przypominam, że jest to wątek informacyjny (jak ktoś ma coś do zaoferowania to wrzuca tutaj) a nie dyskusyjny
Poza tym przypominam, że jest to wątek informacyjny (jak ktoś ma coś do zaoferowania to wrzuca tutaj) a nie dyskusyjny
-
- Adept
- Posty: 1
- Rejestracja: 2016-04-25, 07:07
- Imię:
- Moje Audi: -
- Silnik: -
- Nadwozie: -
- Trakcja: -
- Skąd: Gdańsk
Sorki koledzy byłem po za PL i nie miałem neta.
Dwa lata temu kupiłem A6 C4 AEL avant. Skóry sportsize grzane czarne ( kierowcy oparcie przetarte ), kierownica trójramienna S ( nie przetarta ), klimatronik, ori bose, blenda, szklany szyberdach, alusy 16-stki ori ( rok produkcji alusów taki sam jak samochodu ), moduł komfortu, cały samochód w ori lakierze tylko przedni błotnik zmieniony przez kornika po za tym całe auto ori. Dałem za niego 7200. Nie była to igła, jakieś przytarcie, wgniotka czy kopiec. Niestety pół roku temu moja przygoda z audicą się skończyła. Podczas jazdy przy dużej prędkości wystrzeliła opona w wyniku czego samochód.. no wiadomo nic z niego nie zostało.. Mi i mojemu pasażerowi nic się nie stało ( jedynie mieliśmy siniaki od pasów a gdyby na miejscu pasażera siedział mężczyzna to pewnie miałby nogi połamane bo silnik chciał wejść do środka i kokpit wywaliło ale lepiej żyć i mieć złamane nogi. Gdzieś mam fotkę. ). Po tym wydarzeniu nie oszczędzam hajsu na autko. Wole dać więcej ale całe w oryginale niż jakiegoś '' ładnego '' ulepa który był dwa razy malowany i składany z trzech.
Dwa lata temu kupiłem A6 C4 AEL avant. Skóry sportsize grzane czarne ( kierowcy oparcie przetarte ), kierownica trójramienna S ( nie przetarta ), klimatronik, ori bose, blenda, szklany szyberdach, alusy 16-stki ori ( rok produkcji alusów taki sam jak samochodu ), moduł komfortu, cały samochód w ori lakierze tylko przedni błotnik zmieniony przez kornika po za tym całe auto ori. Dałem za niego 7200. Nie była to igła, jakieś przytarcie, wgniotka czy kopiec. Niestety pół roku temu moja przygoda z audicą się skończyła. Podczas jazdy przy dużej prędkości wystrzeliła opona w wyniku czego samochód.. no wiadomo nic z niego nie zostało.. Mi i mojemu pasażerowi nic się nie stało ( jedynie mieliśmy siniaki od pasów a gdyby na miejscu pasażera siedział mężczyzna to pewnie miałby nogi połamane bo silnik chciał wejść do środka i kokpit wywaliło ale lepiej żyć i mieć złamane nogi. Gdzieś mam fotkę. ). Po tym wydarzeniu nie oszczędzam hajsu na autko. Wole dać więcej ale całe w oryginale niż jakiegoś '' ładnego '' ulepa który był dwa razy malowany i składany z trzech.
-
- Mechanik
- Posty: 105
- Rejestracja: 2016-01-21, 08:41
- Imię:
- Moje Audi: -
- Silnik: -
- Nadwozie: -
- Trakcja: -
- Skąd: północna pólkula
Ja się z Tobą zgadzam -owszem, auta mają lata i całego w ori lakierze trafić to cud(moja 90ka z '90 ma tylko jedne drzwi klarem pryskane drugi raz za to pełno śladów używania).
Ale cały malowany, bo "odświeżyłem lakier"? Jaaaasne. Auto za ok. 6-8 tysi i odświeżanie lakieru za np. 3 tysie?
To jak oferty aut za 5 tysięcy w stanie idealnym z nową sekwencją za 4 tysiące hehe.
Ok, Mercedes -polakierowany, bo walka z rdzą tu czy tam. Ok, BMW podobnie. Czy Japoniec.
Ale Audi?
Mają słabe punkty blach(zwłaszcza C4, bo b3-b4 mniej) ale uwierzę w całe malowanie dla schludności przy odcieniach srebra i szarego, gdzie cholernie ciężko dobrać odcień(tak tak, wiem -zaraz się zjawi ktoś kto dobrał idealnie i nie widzi problemu hehe).
Ale ciemne akryle, czy nawet metaliki?
Oglądałem kilka takich -100C4 Qua z 2.8 AAH. Odświeżany lakier...a części w aucie pomieszane z A6 i niedopasowane. Szczeliny też jak drogi lokalne.
Jedno Audi oglądałem "po wymianie progów". Hę?? "Bo ma swoje lata"....rynce tak opadły, że się gęby nie chciało otworzyć.
BTW z wystrzałem. W Golfie I GTI na ostrym walku schricka czy jak mu tam(coś koło 155 koni) strzeliła mi przednia przy takiej prędkości, że do dzisiaj nie wierzę, że autem się zatrzymaliśmy w miarę normalnie i po zmianie koła pojechaliśmy dalej.
Jeszcze paliłem wtedy fajki...uuuu....poszło szybko w płuco. Kumpel siknął w majty ale się nie śmiałem. Sam byłem zajęty kierownicą, bo też bym pewnie puścił
Sądzę, że sportowa zawiecha nas uratowała i niski profil opon. Auto nie rozbujało się po jezdni.
Przepraszam za ten rzut wspomnień.
Ale cały malowany, bo "odświeżyłem lakier"? Jaaaasne. Auto za ok. 6-8 tysi i odświeżanie lakieru za np. 3 tysie?
To jak oferty aut za 5 tysięcy w stanie idealnym z nową sekwencją za 4 tysiące hehe.
Ok, Mercedes -polakierowany, bo walka z rdzą tu czy tam. Ok, BMW podobnie. Czy Japoniec.
Ale Audi?
Mają słabe punkty blach(zwłaszcza C4, bo b3-b4 mniej) ale uwierzę w całe malowanie dla schludności przy odcieniach srebra i szarego, gdzie cholernie ciężko dobrać odcień(tak tak, wiem -zaraz się zjawi ktoś kto dobrał idealnie i nie widzi problemu hehe).
Ale ciemne akryle, czy nawet metaliki?
Oglądałem kilka takich -100C4 Qua z 2.8 AAH. Odświeżany lakier...a części w aucie pomieszane z A6 i niedopasowane. Szczeliny też jak drogi lokalne.
Jedno Audi oglądałem "po wymianie progów". Hę?? "Bo ma swoje lata"....rynce tak opadły, że się gęby nie chciało otworzyć.
BTW z wystrzałem. W Golfie I GTI na ostrym walku schricka czy jak mu tam(coś koło 155 koni) strzeliła mi przednia przy takiej prędkości, że do dzisiaj nie wierzę, że autem się zatrzymaliśmy w miarę normalnie i po zmianie koła pojechaliśmy dalej.
Jeszcze paliłem wtedy fajki...uuuu....poszło szybko w płuco. Kumpel siknął w majty ale się nie śmiałem. Sam byłem zajęty kierownicą, bo też bym pewnie puścił
Sądzę, że sportowa zawiecha nas uratowała i niski profil opon. Auto nie rozbujało się po jezdni.
Przepraszam za ten rzut wspomnień.
Ostatnio zmieniony 2016-05-01, 13:08 przez miron72, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Mechanik
- Posty: 105
- Rejestracja: 2016-01-21, 08:41
- Imię:
- Moje Audi: -
- Silnik: -
- Nadwozie: -
- Trakcja: -
- Skąd: północna pólkula
Mylisz pojęcia -jak masz SWOJĄ i ZNANĄ to sobie możesz gdybać. Ale na giełdzie z miernikiem lakieru przy całej obmalowanej budzie i to Audi już być chyba taki cyniczny nie był
Ten "nasz tok rozumowania" sprawdza się od wielu lat przy handlu samochodami, żadne wyjątki tego nie obalają.
Są ludzie co własne auta malują po trzy razy, lecz Passata FL na sprzedaż tak potraktowanego ominąłem łukiem. I dobrze zrobiłem.
Zaraz dojdziemy do utopii, że każde malowane po całości Audi to zadbana okazja A doświadczenie uczy jak jest naprawdę.
Ktoś kupi pomalowany i będzie super, albo będzie pisał, że jest super. Ale na każdy taki przypadek jest cała kopa innych, tych mniej wesołych...
Ten "nasz tok rozumowania" sprawdza się od wielu lat przy handlu samochodami, żadne wyjątki tego nie obalają.
Są ludzie co własne auta malują po trzy razy, lecz Passata FL na sprzedaż tak potraktowanego ominąłem łukiem. I dobrze zrobiłem.
Zaraz dojdziemy do utopii, że każde malowane po całości Audi to zadbana okazja A doświadczenie uczy jak jest naprawdę.
Ktoś kupi pomalowany i będzie super, albo będzie pisał, że jest super. Ale na każdy taki przypadek jest cała kopa innych, tych mniej wesołych...
Ostatnio zmieniony 2016-05-03, 19:43 przez miron72, łącznie zmieniany 2 razy.
- adriang92
- Guru
- Posty: 1310
- Rejestracja: 2011-06-20, 14:52
- Imię:
- Moje Audi: -
- Silnik: -
- Nadwozie: -
- Trakcja: -
- Skąd: Zbędowice
miron72, i tu się mylisz bo bym był, jeżeli to faktycznie tylko odświerzanie było, ba drobna nawet kolizja itd, gdzie elementy główne nie były ruszone nie przeszkadzało by mi to Bo szukanie 20letniego auta w ori lakierze w idealnym stanie to troche nie realne, wiek robi swoje, nikt się z nimi nie cacka zazwyczaj to są zmarnowane, dla mnie może i jak płot być malowany co roku( jak eclass sie maluje xd ) Ale masz racje są ulepy robione na szybko, takich trzeba się trzymać z dala, jedak jest własnie dużo aut malowanych powtórnie jedynie ze względów wizualnych niestety warunki są takie że cięzko utrzymać lakier.. A c4 niestety lubi też rdzewieć, jak większość audi już.. I nie musiały być uszkodzone od mają newralgiczne miejsca
-
- Mechanik
- Posty: 105
- Rejestracja: 2016-01-21, 08:41
- Imię:
- Moje Audi: -
- Silnik: -
- Nadwozie: -
- Trakcja: -
- Skąd: północna pólkula
Mylę się? Zajrzyj do ogłoszeń, jedź do komisów i jak znajdziesz cały malowany to spytaj jak i po co to było robione.
Zapewne usłyszysz, że na szybko i po tragicznym wypadku?
A skąd...baje baje baje. Bo żona, bo połysk slaby, bo sąsiad się śmiał, bo chłop głupi...
Ja mam Audi z 90roku, 90kę. I ma tylko jedne drzwi klarem drugi raz pryskane.
Jest podrapana, poobijana ale wolę 100x taką kupić niż "odświeżaną".
Bo po fabrycznym lakierze wiem czego oczekiwać, wiem co jest pod spodem i wiem co się działo -a nic się nie działo.
A malowanie CAŁEGO? Całego powtarzam, nie jakieś wpyłki na bokach.
Kto maluje całe stare auto po drobnej kolizji? Ile takich rodzynków widziałeś w ofertach?
Samo malowanie to dzielę na dwie grupy:
-malowane, czyli kuuupa kasy i pracy, żeby było dobrze. Mowa o poważnych tysiącach
-bielone, czyli na sell, albo "pewnie się uda za dwa tysie, przecież to latwe" i podobne cuda grafitti
To, że ktoś ma Audi domowe, które sam zakwalifikował do malowania nie oznacza, że beje giełdowe o odświeżaniu starych aut staną się prawdą.
Weryfikowanie ich może nie być łatwe, miernik też się da opicować i robią to jeżeli się opłaca.
Do tego jakość tego malowania może oznaczać to co masz w ogłoszeniach:
-"spełza bezbarwny z dachu i błotników ale dlatego, że na słońcu stał" Wiele aut to przesuszona baza i po jakimś czasie łuszczyca.
I cały do malowania od nowa.
I znowu pytanie -malujemy, czy bielimy.
C4 lubi rdzewieć, nie sięga tu jakością b3/b4., lecz tylko w kilku miejscach. I owszem -malowaną klapę tył mam, błotnik robiony od kierowcy i wpyłka mam. Maska niezbyt ładna ale nie gnije. I tyle.
Porządnie pomalowane stare auta to rzadkość, kosztują swoje i rozchodzą się w gronie znajomych lub właśnie...kosztują sporo.
Kto nie pochodził za malowaniem po naszych "artystach" nauczonych "szybko na handel" ten nie wie na jakie można koszta trafić.
Dla mnie nieznane auto malowane całe, z dachem itp. to potencjalna mina. A oglądałem przez ostatnie pół roku mrowie Passatów, Volvo, Audi i wiem, że wiele jest malowanych w jakimś stopniu. Zasadniczo 100%, lecz malowanych po całości o wiele mniej i ZAWSZE to nie jest wynik odświeżania.
Tylko jechanie po całości, bo za wiele było do zabawy, żeby się rozdrabniać.
Bliższe oględziny pokazywały, że były...zbędne w zasadzie.
Kumpel ma SECa 560 malowanego po całości -tego brałbym w ciemno. Wiem gdzie i jak malowano. Kwota? Niemal jak za moje C4. Ale lakier bajka. Jakbym miał kasy na tyle...chętnie chętnie.
Co tu pisać -przypadki pasjonatów co swoje malują nijak się mają do rynku. Wystarczy wpisać w sieci kilka słów kluczy i jest jasność.
No i malowanie niestety -błędy przy nim mszczą się okrutnie i temat wraca czkawką. Drogą czkawką.
I jeszcze mała uwaga -zawsze, ale to zawsze jadę po auto z miernikiem. I w d..e mam uwagi, że to Corsa za 2000 przykładowo.
Bo błotniki, klapy, drzwi i maska to luzik, lecz kupić nawet za grosze auto ze spawanymi(wiadomo jak to robią -kilka punktów i szpachla) słupkami?
Czy podłużnicami? Kolega ze straży pożarnej mi opowiadał o skutkach takich zakupów przy stłuczkach...
Zapewne usłyszysz, że na szybko i po tragicznym wypadku?
A skąd...baje baje baje. Bo żona, bo połysk slaby, bo sąsiad się śmiał, bo chłop głupi...
Ja mam Audi z 90roku, 90kę. I ma tylko jedne drzwi klarem drugi raz pryskane.
Jest podrapana, poobijana ale wolę 100x taką kupić niż "odświeżaną".
Bo po fabrycznym lakierze wiem czego oczekiwać, wiem co jest pod spodem i wiem co się działo -a nic się nie działo.
A malowanie CAŁEGO? Całego powtarzam, nie jakieś wpyłki na bokach.
Kto maluje całe stare auto po drobnej kolizji? Ile takich rodzynków widziałeś w ofertach?
Samo malowanie to dzielę na dwie grupy:
-malowane, czyli kuuupa kasy i pracy, żeby było dobrze. Mowa o poważnych tysiącach
-bielone, czyli na sell, albo "pewnie się uda za dwa tysie, przecież to latwe" i podobne cuda grafitti
To, że ktoś ma Audi domowe, które sam zakwalifikował do malowania nie oznacza, że beje giełdowe o odświeżaniu starych aut staną się prawdą.
Weryfikowanie ich może nie być łatwe, miernik też się da opicować i robią to jeżeli się opłaca.
Do tego jakość tego malowania może oznaczać to co masz w ogłoszeniach:
-"spełza bezbarwny z dachu i błotników ale dlatego, że na słońcu stał" Wiele aut to przesuszona baza i po jakimś czasie łuszczyca.
I cały do malowania od nowa.
I znowu pytanie -malujemy, czy bielimy.
C4 lubi rdzewieć, nie sięga tu jakością b3/b4., lecz tylko w kilku miejscach. I owszem -malowaną klapę tył mam, błotnik robiony od kierowcy i wpyłka mam. Maska niezbyt ładna ale nie gnije. I tyle.
Porządnie pomalowane stare auta to rzadkość, kosztują swoje i rozchodzą się w gronie znajomych lub właśnie...kosztują sporo.
Kto nie pochodził za malowaniem po naszych "artystach" nauczonych "szybko na handel" ten nie wie na jakie można koszta trafić.
Dla mnie nieznane auto malowane całe, z dachem itp. to potencjalna mina. A oglądałem przez ostatnie pół roku mrowie Passatów, Volvo, Audi i wiem, że wiele jest malowanych w jakimś stopniu. Zasadniczo 100%, lecz malowanych po całości o wiele mniej i ZAWSZE to nie jest wynik odświeżania.
Tylko jechanie po całości, bo za wiele było do zabawy, żeby się rozdrabniać.
Bliższe oględziny pokazywały, że były...zbędne w zasadzie.
Kumpel ma SECa 560 malowanego po całości -tego brałbym w ciemno. Wiem gdzie i jak malowano. Kwota? Niemal jak za moje C4. Ale lakier bajka. Jakbym miał kasy na tyle...chętnie chętnie.
Co tu pisać -przypadki pasjonatów co swoje malują nijak się mają do rynku. Wystarczy wpisać w sieci kilka słów kluczy i jest jasność.
No i malowanie niestety -błędy przy nim mszczą się okrutnie i temat wraca czkawką. Drogą czkawką.
I jeszcze mała uwaga -zawsze, ale to zawsze jadę po auto z miernikiem. I w d..e mam uwagi, że to Corsa za 2000 przykładowo.
Bo błotniki, klapy, drzwi i maska to luzik, lecz kupić nawet za grosze auto ze spawanymi(wiadomo jak to robią -kilka punktów i szpachla) słupkami?
Czy podłużnicami? Kolega ze straży pożarnej mi opowiadał o skutkach takich zakupów przy stłuczkach...