Nie kupuj zamienników ja kupiłem i już z 10 razy wał wyciągałem. Już jest prawie dobrze ale czekam na przeguby LOBRO bo na chwilę obecną mam swoje stare założone (były lepsze niż zamienniki;-). Sporo czytam o temacie wymiany podpory wału oraz wibracjach ponieważ sam przerabiam właśnie temat. Powiem tak, że najlepiej jest tego nie dotykać
.
A więc po kolei:
To jest jakaś paranoja, auto jechało gładko i cicho tylko przy butowaniu lub pod obciążeniem np. jazda w 5 osób pod górkę (nawet z równą prędkością) występowało głuche tłuczenie. Popatrzyłem na wał no i znalazłem skapciałą podporę wału (krzyżak ok zero luzu). No to pomyślałem sobie, że ją wymienię. Kupiłem jakąś na allegro chyba dałem ok 140 pln. Musiałem przerobić uchwyty bo w naszej są niesymetryczne (przystawiłem oryginalną podporę do nowej i zrobiłem identyczne). Więc nie powinno się nic przekaszać. Zresztą podporę dokręca się na końcu ma wisieć swobodnie. Zrobiłem przyrząd do ustawienia wału w idealnej linii prostej i jest ustawiony prosto jak struna. Po zmianie podpory jak się przejechałem to myślałem, ze buda mi się rozleci (wał był złożony na znaki). Próbowałem jeszcze potem różne kombinacje typu ząbek w prawo w lewo bo myślałem że źle na znakach ustawiłem ale nie było na pewno dobrze. Ok więc postanowiłem wyważyć wał. Dzwonię do Szczecina firma Kardan i opowiadam całą przygodę od początku. Pan z serwisu mówi ,że pewnie przegub od strony dyferencjału jest już wyrobiony i po zmianie podpory na nową sztywną przenosi teraz drgania na budę. Ok myślę sobie kupię przeguby zawiozę wał i gitara będzie. Powiem tak po wyważeniu jest niebo a ziemia ale to jeszcze nie to co przed całą operacją. Auto lekko jeszcze w okolicach 60km głucho się tłucze ale naprawdę minimalnie (pewnie inny kierowca by tego nie wyczuł). Denerwujące mrowienie zaczyna się od ok 100 kmh do ok 140 i jest głośniej w aucie w tym zakresie. A przy butowaniu dalej jest telepacja.
Jadę znowu do Szczecina i fachowiec mi tłumaczy i pokazuje luz na tanich przegubach i faktycznie na frezach tańczą luźno. Wziął więc stare przeguby moje z szafki wyjął umyte wypolerowanie w środku i założył ( nab ijał tak ciasno wchodziły). Powiedział, że teraz będzie wszystko ok. No ja sobie myślę i mówię czy nie trzeba wyważyć jeszcze raz a on że nie ok. Założyłem znowu wał i nic się nie zmieniło. Dzwonię a fachowiec że nie możliwe, żebym przywiózł go i wyważy go jeszcze raz w ramach gwarancji.
Powiem szczerze, że już przestałem wierzyć że ten wał się do czegokolwiek nadaję ale chyba zaryzykuję i kupię LOBRO i pojadę na wyważanie. Na logikę biorąc całą sytuację dochodzę do dwóch wniosków :
Albo był od początku minimalnie przesunięty na krzyżaku ( w co raczej wątpię), albo przy zbijaniu łożyska podpory się wał nie wiem odkształcił czy coś.
Sam już nie wiem. Tak czy siak napiszę jak poszło po wymianie przegubów na LOBRO + wyważenie, mam nadzieję, że się uda, jak nie szukam używki pozdro