Odwołanie od wyceny odszkodowania

[pili]

Czy jest sens odwoływać się od wyceny odszkodowania z OC w sytuacji gdy szkodę likwiduje mój ubezpieczyciel?
Wiem, że gdy wycenia ubezpieczyciel sprawcy to zawsze warto się odwołać bo w ich interesie jest zaniżenie wyceny. Ja jednak skorzystałem z możliwości likwidacji przez mojego ubezpieczyciela, który później ściąga sumę odszkodowania z ubezpieczyciela sprawcy. Zdarty lakier z tylnego zderzaka, tylną lampę i przegiętą rurę wydechową w S6C5 wycenili na 1200 PLN czyli całkiem nieźle (tylna lampa na allegro 50 PLN). Nie spieszy mi się z uzyskaniem odszkodowania ale zastanawiam się czy w takiej sytuacji można coś jeszcze zyskać?

[Lechu]

Nie rób z siebie jelenia. Zawsze możesz się odwołać , bo tak na prawdę nic się nie zmieniło. nadal kroją jak kroili. Policz po cenach ASO starczy Ci 1200 ?

[szybki-ens]

Pisz odszkodowanie i się nie szczyp. Ja rok temu pisałem dla wujaszka na A6C4 - niby całka a dali 4600. Po moim odwołaniu 7800. Ostatnio też bratu pisałem. W "tyłek" mu w bmw wjechał gość Coltem. wycenili na 5500. Po moim odwołaniu wyrwałem dodatkowe 2500. Rzeczowo, z argumentami, z kulturą i musza to wziąć pod uwagę.

[void]

Poszukaj firmy, która zajmuje się odszkodowaniami z ubezpieczeń. Wezmą jakiś %, ale i tak wyjdziesz na swoje.

[pili]

Panowie, wiem jak to dziala bo juz sie odwolywalem i bylo warto. Tu sytuacja jest troche inna bo wyceniajacy nie placi ze swojej kieszeni tylko sciaga od konkurencji wiec teoretycznie powinno mu zalezec na moim zadowoleniu. Mial ktos taka sytuacje?

Lechu, nie wiem ile ASO bierze za malowanie zderzaka lub przeginanie rurki ale peknieta lampe mam Depo (hella od roku czeka w garazu) i za taka mi policzyli.